W wigilię Uroczystości Chrystusa Króla, 25 listopada, odbyły się warsztaty „Wróć do domu” prowadzone przez sekcję dorosłych Regnum Christi. Poniżej przedstawiamy świadectwa dwóch uczestniczek.
Jestem po wielu rekolekcjach gdzie Bóg odkrywał to, co jest głęboko zakryte w moim sercu i teraz wiem, że jest to proces. Będąc na rekolekcjach wspólnoty Pełni w Bogu po raz kolejny Bóg dotknął mnie. Byłam dorosłym dzieckiem alkoholika, co sprawiło że szłam przez życie poraniona, żebrząc o miłość innych, wymagając, aby inni kochali mnie tak, jak ja tego oczekuję. Odkąd Jezus mnie odnalazł, stopniowo z wielką czułością odkrywał to, co powodowało, że nie mogłam żyć w pełni, w PEŁNI DZIECKA BOŻEGO, CÓRKI KRÓLA, Ojca, który kocha za nic. Świadectwo, które usłyszałam na rekolekcjach, a które do złudzenia przypomina moją historię, sprawiło, że mogłam stanąć z boku i dostrzec jak też i o mnie walczyła Matka Boża, jak chroniła mnie i przyprowadziła tu gdzie teraz jestem. Po 38 latach wróciłam do Domu – i przyszła mi tu myśl, że „Stary człowiek w nas, musi umrzeć, abyśmy się prawdziwie mogli narodzić do wolności Bożego dziecka.” Dziś już nie jestem dorosłym dzieckiem alkoholika, ale Dorosłym Dzieckiem Boga. Dziękuję za ten czas rekolekcji, za głębokie rozważanie słowa Bożego, które jest jak lekarstwo na nasze zranienia, za modlitwy i pieśni, które dotykały nasze serca i za troskę obecnego z nami kapłana, który był jak dobry ojciec z Ewangelii. Nie był to łatwy czas, ale warty przeżycia.
Beata
Dziękuję

Osobiście mnie poruszył temat łodzi i analiza apostołów. Dostałam też odpowiedź w spowiedzi na sen z dzieciństwa. Uzyskałam jakiś spokój duszy. Wróciłam do pracy, nieopisany spokój i przyjaźń od osób, po których dotąd nie spodziewałam się niczego dobrego… Oby tak dalej. Mocno dotknęło mnie hasło, by nie myśleć o problemach i nie tracić czasu na zaprzątanie sobie głowy, ale od razu oddawać i iść do Jezusa. Co do obrazu Ojca, mam uraz z dzieciństwa, gdy mi zabraniano płakać, dlatego nie lubię płakać publicznie. Dzięki pieśniom było to jak terapia. Mogłam pisać jednocześnie śpiewając, a emocje uciekały w śpiew. Mogłam spokojnie wszystko w liście napisać. Ten stan był dla mnie zbawienny i jednocześnie znacznie przyjemniejszy – taki spokój i pokój, poczucie harmonii. Po rekolekcjach zapisałam myśl, która mówiła o tym, że tylko wypełniona modlitwą jestem w stanie znieść wiele rzeczy i dać siebie ludziom. A ja tak bardzo w życiu codziennym już wyeksploatowana różnymi sytuacjami nie miałam już co dać innym… Doświadczam, iż przebywanie z Ojcem, oddawanie Mu wszystkiego nawet już profilaktycznie, zanim się coś wydarzy, a gdy czego się obawiam, jest czymś zbawiennym. Moja relacja z Nim się poprawiła, stale jesteśmy w łączności w myślach, w codzienności i sytuacjach zwyczajnych i nadzwyczajnych. To daje mi ogromne poczucie harmonii i pokoju. Ta ulga życiowa jest nie do opisania i jest to jakąś niewytłumaczalną radością serca, emanującą wokół mnie, jak za dawnych najlepszych czasów, gdy relacja z Nim była najściślejsza w moim życiu.
Angelika
Amen 🙂

Zapraszamy na następne warsztaty duchowe oraz rekolekcje weekendowe. Nie przegapcie naszych najbliższych rekolekcji pt. „I CO Z TEGO?”. Poznajcie pełną ofertę naszych rekolekcji odwiedzając naszą podstronę o rekolekcjach.