autor: Perly Perdomo

Byłam “kąkolem”, ale Żniwiarz mnie nie ściął. Był cierpliwy wobec mnie i teraz chcę być “pożywną pszenicą” dla bliźnich.

Wygląda na to, że zawsze będziemy mieli możliwość bycia kąkolem. Powinniśmy być dobrą i odżywczą pszenicą, ale nawet jako zwykłe stworzenia możemy zaprzeczyć samemu Stwórcy i wybrać inną ścieżkę niż ta, którą dla nas wyznaczył.

Być może dlatego w przypowieści o kąkolu żniwiarz wolał nie wycinać kąkolu od samego początku, ale nie mógł zrozumieć, jaki jest sens trzymania go do czasu żniw, skoro kąkol może odbierać pszenicy składniki odżywcze i potencjalnie ją osłabiać. W końcu zło zawsze będzie złem, a wróg duszy nie spocznie, dopóki nie upadnie.

Myślę, że tym razem odkryłam kolejną warstwę tego, jak można rozumieć tę przypowieść.

Bóg dał nam wielki dar wolnej woli i w swojej ojcowskiej miłości czeka, aż kąkol w pewnym momencie „zdecyduje się zmienić swoje życie” i „porzuci swoje dotychczasowe zachowania”, aby stać się pożywną pszenicą dla swoich braci w wierze i dla innych odległych braci, którzy jeszcze nie podzielają ich wiary.

Przypomniałam sobie, ile razy byłam kąkolem dla moich braci, gdy starali się być dobrą pszenicą, ile razy okradałam duszę z substancji odżywczych, nie pozwalając jej rozkwitać w modlitwie i życiu w zjednoczeniu z Chrystusem. Byłam kąkolem i Żniwiarz mnie nie ściął, był cierpliwy wobec mnie i teraz chcę być pożywną pszenicą dla moich braci w wierze.


Zapraszamy do poznania nowej publikacji o duchowości Królestwa, „Przypowieści Królestwa jako kryteria rozeznawania”. Ten esej oraz inne znajdziesz na naszej stronie w zakładce dołącz do nas / duchowość / eseje. Kliknij tutaj, aby się tam bezpośrednio przenieść.